Drukuj
czwartek, 10, wrzesień 2015

Lato żegna się z nami, wieje chłodem a my uparcie na wodzie. Bo dla nas sezon jeszcze w pełni. „Dopóki lód wody nie skuje, dopóty my ją orać mieczami będziem”, jak mawiał nasz klubowy kolega.

 

 

Od połowy marca dzieciaki ze szkółki żeglarskiej bujają się pod żaglami optymistów na tafli naszego barlineckiego oceanu. Od wakacji są z nimi także dwa jachty klasy Cadet za sprawą, jak wielu z Was pewnie pamięta, ludzi dobrej woli z Barlinka i nie tylko.

Tegoroczny nabór do szkółki był owocny jak nigdy dotąd. Trafiły nam się cudowne dzieciaki z fest rodzicami ;-)

Spotkania dwa razy w tygodniu, w sumie 8 godzin zajęć, czasami nawet 9. Frajda, uśmiechy, pytań bez liku, ale też łzy, upór, walka z samym sobą i żywiołami. Wszystko to składa się na satysfakcję z uprawiania pięknego sportu, jakim niewątpliwie jest żeglarstwo.

Przeżyliśmy dwa zgrupowania wakacyjne, takie całodniowe półkolonie żeglarskie. Dzieciaki zaczynały je z opiekunami od porannej rozgrzewki- marszobieg, ćwiczenia rozciągające, plenerowa siłownia a potem praca przy taklowaniu i czyszczeniu sprzętu, wodowanie i jaaaaaazda na wietrze bez trzymanki, w cudzysłowie rzecz jasna.

Kilkorgu dzieciakom nie powiodła się przygoda z żaglami, jak co roku, ale odsetek rezygnujących okazał się niewielki. Na ponad czterdzieścioro rozpoczynających sezon odpadło zaledwie sześcioro.

Grupa jest z każdym dniem bardziej zgrana i tworzy prawdziwy żeglarski team. Wspólnie się bawią, ale też rywalizują ze sobą i jest to bardzo czysta gra.

Kilkoro dzieciaków z wcześniejszych naborów, nasze starszaki, zdobywały laury na wyjazdowych regatach w Lubniewicach. Dwukrotnie nie dały szans gospodarzom oraz żeglarzom z innych klubów. W czubie zawsze możemy obserwować Oliwkę Michalewicz, Stasia Wołoszyna, Marię Wołoszyn, Jacka Zduńczyka oraz Matiego Jesisa. Brali w nich udział także nowicjusze i ostatni nie byli  Cieszy to zarówno ich samych jak i nas czuwających nad żeglarskim rozwojem.

Za nami klubowe Regaty o Puchar Komandora, Regaty Samotników Memoriał Andrzeja Ligockiego, Regaty Rodzinne. Podczas imprez towarzyszących tym ostatnim rodzice mieli szansę zmierzyć się z Optimistem, wiatrem (flautą raczej ) oraz wodą. Zabawom końca nie było. Dwie imprezy wyjazdowe zaliczone z sukcesami, a przed nami Regaty o Tytuł Mistrza Klubu- już w najbliższy weekend (12-13.09.2015r.) oraz wydarzenie zwykle kończące sezon na wodzie czyli Puchar Czterech Wysp (3-4.10.2015r.)

Niewiele zdziałali by sami członkowie Klubu, gdyby nie pasja kilku zapaleńców a przede wszystkim ich praca, wiedza i umiejętność jej przekazania. To szkółkowi szkoleniowcy dają dzieciakom w kość i dostają w zamian ich uśmiech lub łzy- nie tylko radości.

Dziękujemy Arkowi Wołoszynowi, Kamili Skowron, Agnieszce Skowron. Bez Was nie dali byśmy rady.

 

Tagged Under